Od dawna wiązałam swoje plany ze sztuką. Od dłuższego czasu chodziłam do szkoły rysunku i malarstwa – z początku uczyłam się hobbistycznie, jednak potem, gdy odnalazłam swój inny cel, zajęcia bardzo pomogły mi w przygotowaniach. Wreszcie nadszedł czas rekrutacji- po długim namyśle zdecydowałam się przystąpić do egzaminów wstępnych do Liceum Plastycznego w Gdyni Orłowie.
Do 8 czerwca należało donieść wniosek, w którym między innymi trzeba było umieścić krótką motywację kandydata (czyli dlaczego chciałoby się tam uczęszczać), podpisaną klauzulę RODO, 2 zdjęcia oraz wykaz ocen z pierwszego półrocza z klasy ósmej. Dodatkowo należało wpłacić 20 zł, które pokrywały koszty organizacji egzaminu. Opcjonalnie można było złożyć zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do nauki w tej szkole, jednak naprawdę nie było problemu, gdy ktoś nie miał takiej możliwości. Mile widziane były również wszelkie dyplomy oraz inne zaświadczenia o różnych
osiągnięciach artystycznych. Dodam, że wzór wniosku do komputerowego wypełnienia oraz klauzula RODO znajdują się na stronie szkoły.
Obecnie, plastyk w Orłowie oferuje kandydatom cztery kierunki, zwane inaczej specjalizacjami – projektowanie graficzne, fotografię i film, formy rzeźbiarskie oraz aranżację wnętrz (przestrzeni). We wniosku należało wpisać swój pierwszy oraz drugi wybór kierunku– ja wybrałam projektowanie graficzne
oraz aranżację. Jednak niezależnie od tego, na jaką specjalizację się dostanie, czeka nas wiele rożnych przedmiotów – tych artystycznych, do których należy historia sztuki, rysunek i malarstwo, rzeźba, podstawy projektowania, podstawy fotografii i filmu, projektowanie multimedialne oraz wspomniana już wcześniej specjalizacja, to przedmioty ogólnokształcące także tam są – w pełnymwymiarze godzin.
Egzamin odbył się w sobotę 11 czerwca 2022 i zaczynał się o godzinie 8:10,
jednak należało tam być najpóźniej kwadrans przed ósmą. W rzeczywistości, wiele osób było tam prawdopodobnie godzinę szybciej, a gdy dotarłam tam około 7:10, już stworzyła się spora kolejka. Każdy kandydat otrzymał kartkę z numerkiem, gdzie wpisał swoje podstawowe dane osobowe. Ten numer towarzyszył nam przez cały dzień egzaminów – na ich podstawie przydzielono nas do mniejszych grup. Moja grupa zaczęła od egzaminu teoretycznego z historii sztuki. Pojawiały się różne pytania, jednak
muszę przyznać, że nie było to nic szczególnie trudnego. Większość zadań polegała na dopasowaniu dzieła sztuki do autora lub tytułu czy rozpoznawaniu najsłynniejszych budowli. Pamiętam także pytania o najwybitniejszych artystów i ich dziedziny lub o tym, czym jest kontrast. Test trwał dwadzieścia minut i miał sprawdzić naszą ogólną wiedzę oraz to, czy w ogóle interesujemy się tematem i żyjemy światem sztuki.
Następnie, nadszedł czas na egzamin ustny, gdzie myślę, że chciano sprawdzić naszą kreatywność i po prostu nieco nas poznać. Na każdego uczestnika było przeznaczone 5 minut i egzaminatorzy zadawali po dwa pytania. Mi trafiły się: „Kto jest twoim bohaterem i dlaczego?” oraz „Gdyby ktoś
miał odwiedzić twoją okolicę, co poleciłabyś w niej zobaczyć?”, ale były też pytania o np. ostatnią wystawę i opisanie jej, o to, czym jest abstrakcja czy czego nietypowego można użyć do namalowania obrazu. Kolejną częścią było malarstwo – temat z wyobraźni. W tym roku temat brzmiał „Człowiek przyszłości”.
Na namalowanie pracy formatu A3 mieliśmy 90 minut. Przyznam, że trzeba było w mgnieniu oka wpaść na jak najciekawszy i nietypowy pomysł by się wyrobić. Interpretacje tematu były przeróżne. Można było podejść do tego bardzo dosłownie lub trochę odpłynąć, tworząc pracę z głębokim przekazem. Każda odpowiedź była dobra, liczyło się to, aby praca mieściła się w ramach tematu i była jak najlepsza warsztatowo i kompozycyjnie. Oceniano też wrażliwość na kolor i wyobraźnię przestrzenną.
Teraz, możemy płynnie przejść do kwestii rysunku na formacie A3 – tematem była martwa natura, na którą również mieliśmy 90 minut. Tradycyjnie, trzeba było wybrać ciekawe ujęcie tematu i elegancką kompozycję:) Nasze miejsca pracy były ustawione w półkolu i zwrócone w kierunku bardzo bogatej i rozbudowanej „martwej”. Znajdowała się tam masa przedmiotów, które oczywiście miały różne struktury. A zatem oceniano, jak radzimy sobie z pokazaniem różnorodności materiałów – prościej mówiąc, czy odróżniamy na rysunku szkło od kartonu 😀
Poza tym, zwracano uwagę na zróżnicowanie kreski i waloru, pojawienie się kontrastu czy poprawność kierunków i proporcji. A więc już dochodząc do końca tego dnia, została nam – nie mniej ważna
Podsumowując, za każdą część można było zdobyć maksymalnie 10
punktów, a jako że egzamin ustny i ten z historii sztuki były liczone razem, to
łącznie można było otrzymać 40 punktów. Na całe szczęście, nie trzymano nas
zbyt długo w stresie i niepewności, gdyż wyniki pojawiły się na stronie szkoły
już dwa dni potem. Niestety nie wszyscy się dostali, jednak ci, którzy znaleźli
się na liście zakwalifikowanych powinni donieść oryginały zaświadczenia o
wynikach z egzaminu ósmoklasisty oraz świadectwo ukończenia szkoły
podstawowej. Nie zmienia to oczywiście faktu, że w pierwszej kolejności patrzy
się na wyniki egzamin wstępnego, a dopiero potem na oceny ze świadectwa
czy wyniki egzaminu końcowego.
Na koniec mogę stwierdzić, że na wszystkich egzaminach panowała
bardzo przyjemna i sprzyjająca atmosfera. Egzaminatorzy byli wyrozumiali i
mili, a czasu na wszystkie części było raczej odpowiednio dużo. W mojej
pamięci ten dzień zapisze się z pewnością jako ważne i niezapomniane
doświadczenie.
Laura Powalska
and Patryk Hardziej
